Najczarniejsza i najmocniejsza z lokalnych kapel. Horda dowodzona przez niezmordowanego Pogana. Gdy wchodzą na scenę moc truchleje. Powstali przed wiekami (dokładnie to w zeszłym wieku) i wciąż niosą kaganek black metalu. Poddajcie się sonicznej dewastacji, którą od wielu lat z uporem maniaka i perwersyjną przyjemnością serwuje nam PROFUNDIS. –>kliknij, aby poczytać o zespole<–
Archiwum miesiąca: luty 2021
DWUDZIESTU SIEDMIU BEZIMIENNYCH
Nowsza kapela. W porównaniu z większością nazw na tym blogu, powstali dosyć niedawno. Młodzieżą już ich chyba nazwać nie można, ale od razu widać u nich inne podejście do grania niż u starszych kolegów. O ile “starzy” traktowali muzykę raczej amatorsko, to bohaterowie dzisiejszego wpisu założyli zespół zdecydowanie z większą świadomością muzyczną i rynkową. Wzięli się zarówno za tworzenie jak i promocję. Postawili na koncertowanie i łapanie kontaktów gdzie się da. Na efekty nie musieli czekać. Stworzyli solidny, rockowy band, z własnym, ciekawym brzmieniem, pełnym fajnych, przestrzennych gitar. W konsekwencji wokół zespołu zaczął robić się szum i wtedy postanowili zawiesić granie… Ja osobiście uważam, że za wcześnie. Myślę jednak, że szansa na powrót istnieje, bo chłopaki wciąż grają w takich zespołach jak chociażby lubelski The Underground Man, czy Samaya.
W całości wpis na bloga o DWUDZIESTU SIEDMIU BEZIMIENNYCH stworzył basista zespołu Radek Barszcz. Nic w nim nie zmieniałem, bo wszystko ma tam swoje miejsce, a lepsze jest wrogiem dobrego. 🙂 Dzięki wielkie Radek za tekst, foty i linki. 🙂
–>kliknij, aby poczytać o zespole<–
NECROSIS OF BRAIN
Kiedy zakładali kapelę mieli po 14, 15 lat. Wyrósł z nich potem kwiat lubartowskiej młodzieży grającej. 🙂 Zaczynali od ciężkiego metalu. Jakie to były początki, już za chwilę się przekonacie. Nie pozostawili po sobie zbyt dużo, ale takie były wtedy możliwości dla młodych muzyków. Przedstawiciele ciężarowej strony lokalnej sceny z lat 90-tych o złowrogiej i wszystko mówiącej nazwie NECROSIS OF BRAIN. 🙂
–>kliknij, aby poczytać o zespole<–
EL CHUPACABRA
Ten zespół na pewno kojarzycie. Wydaje się, że jeszcze niedawno istnieli, a minęło już 20 lat odkąd powstali i kilkanaście odkąd przestali grać. 🙂 Kawał czasu…
W dzisiejszym wpisie jest full opcja, więc proponuję zrobić sobie coś do picia, bo spędzicie przy nim sporo czasu. 🙂 Materiały udostępnił wokalista kapeli, czyli Łukasz Bobi Borzęcki. Reszta składu podzieliła się wspomnieniami. Tradycyjne już i oczywiste dzięki panowie!
Zakładajcie słuchawki na uszy i zapraszam do przypomnienia sobie EL CHUPACABRY.
–>kliknij, aby poczytać o zespole<–