Poprzednim wpisem powiedziałem A, dzisiejszym wypada powiedzieć B. Którejś niedawnej soboty udało mi się spotkać z członkami SCHEDY PO DZIADKU. Zebrał ich w jednej z lubartowskich knajp Konrad Iwan, czyli basista tej kapeli. Przybyli prawie wszyscy. Rozmowa trwała kilka godzin. Zasypali mnie materiałami. Poskładałem tekst, nawrzucałem piosenek na youtube, a zdjęć do galerii i wyszedł chyba najbogatszy póki co wpis na Lubartowskim Garażu. Muzyki jest prawie 2 godziny, do tego 2 koncerty z VHSów, kilkadziesiąt zdjęć, skany prasy, a przede wszystkim anegdoty, żarty i przygody.
SCHEDA PO DZIADKU to jeden z tych zespołów z Lubartowa, które doszły ciut dalej niż tylko granie lokalne. Wyrabiali sobie kontakty w światku, koncertowali na festiwalach, zaczynały się nimi interesować media. W pełni profesjonalnym zespołem SCHEDA się jednak nie stała, ale głównie z tego powodu, że tego nie chcieli. Część muzyków jednak została w branży i są zawodowcami do dzisiaj. Jedno jest jednak pewne: dla wszystkich czasy wspólnego grania były niezapomnianą przygodą i świetną zabawą. Mam nadzieję, że i wy będziecie się dobrze bawić we wpisie o SPD. Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za czas i materiały, bo bez bohaterów dzisiejszego tekstu blog ten miałby w sobie sporą dziurę. –>kliknij, aby poczytać o zespole<–
Archiwum miesiąca: maj 2022
PURPLE HAZE
Bez tego zespołu chyba nie byłoby kilku, a może nawet kilkunastu innych, późniejszych, sformowanych z członków PURPLE HAZE. W składzie m in.: Zbigniew Skrzypek, Konrad Iwan, Piotr Pytka, którzy potem grali przecież w najróżniejszych bandach, a zdarzało się też, że wracali do siebie. Zaczynali, jak się zaraz sami przekonacie, od mocno bluesowego grania. Historia PURPLE HAZE wydarzyła się na samym początku lat 90-tych. Kapela jak to się mówi mocno cisnęła. Zagrali m. in. na II edycji festiwalu w Węgorzewie. Dzisiaj to już nieco zapomniana impreza, ale wtedy fest ten skupiał całą polską rockową śmietankę. No i plan mieli ambitny… ale o tym przeczytajcie sami. Materiały do wpisu w większośći przekazał mi Konrad Koniar Iwan, czyli basista PURPLE HAZE. Za każdym razem dziękuję zaangażowanym w bloga ludziom, bo bez tego “nie byłoby niczego”. Dzięki Koniar! –>kliknij, aby poczytać o zespole<–