Off Side

Połowa lat 90-tych…, właściwie 2 połowa lat 90-tych… dokładnie jest rok 1998. Pięciu chłopaków grających już od jakiegoś czasu ze sobą postanawia pograć coś innego. Brakuje im wokalu, więc zapraszają do muzykowania Pytona. W ten sposób powstaje OFF SIDE w składzie: Piotr Pyton Pytka – wokal, Tomek Pielecki – bas, Marcin Limek – gitara, Grzesiek Misztal – gitara, Michał Misztal – perkusja i Marek Jezior – klawisze. Jak sami widzicie nazwiska u nas w Lubartowie już wtedy znane. Wszystkich można było posłuchać w najróżniejszych zespołach przedtem i potem. Jakiś czas temu spotkałem się z Tomkiem i Pytonem żeby poopowiadali o kapeli. Wszelkie materiały mam od nich (oprócz kilku zdjęć z facebooka Lubartowiaka) za co dzięki wielkie!

Panowie biorą się ostro do roboty. Wskakują z próbami oczywiście pod Bibliotekę. “Oczywiście” dlatego, że grali tam już wcześniej. Zarządzanie piwnicą w owych czasach przejmuje po Mirku Gołębiowskim pan Zbyszek Skrzypek, z którym członkowie OFF SIDE też się znają. Z miejscem na próby nie ma więc problemu. Jest też nowy skład, więc i energia w kapeli buzuje. Tomek o tworzeniu materiału: “Marcin i Grzesiek spotykali się poza próbami we dwóch. To był taki zgrany duet. Grzesiek był gitarzystą rytmicznym, Marcin bardziej solowym. Wymyślali i aranżowali riffy i partie gitarowe. Potem ja dokładałem bas i reszta swoje instrumenty.” Kto pisał teksty? Pyton na to pytanie krótko i w swoim stylu: “Niestety ja. Teksty były klasycznie heavy metalowe. Takie typowe dla polskiego heavy metalu. 🙂 ” W sumie przez okres działalności zespół stworzył około 40 minut muzyki.

Szybko też zabierają się do nagrań. Udało się je zrealizować właśnie w sali prób LOKu. Pyton wspomina tę “sesję” tak: “Nagrywaliśmy na setkę. Zespół grał na dole w sali, a ja za drzwiami na korytarzu w słuchawkach i z mikrofonem. Oni grając nie słyszeli wokalu, a ja w słuchawkach miałem tylko grający zespół, a nie miałem odsłuchu wokalu. Jak ja się pomyliłem to chłopaki nie wiedzieli o tym. Poza tym w sesji uczestniczyła publiczność, która siedziała na korytarzu popijając napoje. Musiałem ich uciszać kiedy zaczynałem śpiewać. 🙂 Dowodem na to wszystko jest mój wokal w ostatnim kawałku.” OFF SIDE nagrał wtedy 4 utwory. Posłuchać możecie ich z playlisty pod tekstem. Muzycznie to chwytliwy heavy metal. Sprawdźcie to demo, a gwarantuję, że będziecie nucić 1313 przez cały dzień. 🙂 Piszę to jako umiarkowany 😉 fan tej odmiany muzyki.

Kapela uzbroiła się w demo. Trzeba więc zabrać się za koncertowanie. Zaczynają klasycznie od przeglądów i konkursów. Rozsyłają kasety i udaje im się dostać na konkurs do Świdnika. Tomek: “Pojechaliśmy na koncert, a na miejscu w garderobie chodzą słuchy, że właściwie to jest już ustalony zwycięzca konkursu. Miał wygrać zespół Skafander. W składzie mieli laureata Szansy Na Sukces.” Okazuje się, że stało się trochę inaczej. Tym razem Pyton zabiera głos: “Nie lubię się chwalić, ale wtedy zagraliśmy swój najlepszy koncert. Jury nie mogło tego olać i wygraliśmy pierwszą nagrodę. Dostaliśmy jakąś kasę. Niemałą w sumie, ale nie pamiętam ile tego było. I na dodatek jeszcze płytę VOXu. 🙂 ” No i teraz się zaczęła sława, pieniądze, wizyty w zakładach pracy… 🙂 Byłoby pięknie, ale jeśli chodzi o sławę to pojawiła się tylko wzmianka o OFF SIDE w TV Lublin. Tradycyjnie odsyłam pod ten tekst. Tam ten krótki materiał video znajdziecie.

Zostajemy w temacie koncertów. OFF SIDE grał sztuki głównie wokół komina. Czasem jednak udało się załatwić występ dalej. O przeglądzie w Grójcu Tomek dowiedział się z Telegazety. 🙂 (Pamiętacie taki wynalazek w telewizorach?) Wysłał demo i się udało. Pojechali samochodami. Anegdotkę związaną z podróżą zacznie Pyton: “Jechaliśmy m. in. moim zielonym Wardburgiem. Ja za kierownicą, a z tyłu Tomek i Homer, bo pojechaliśmy w eksperymentalnym składzie: Homer na bębnach i Suchy na gitarze.” Kontynuuje historię Tomek: “Ja z Homerem na tylnym siedzeniu popijamy modne wśród młodzieży z tamtych lat winko. Pijemy i co jakiś czas coś się obija o zęby. Niezrażeni dociągamy prawie do końca, kiedy zauważamy na dnie… peta. 🙂 “ Pytanie: skąd on się wziął w winie…? 🙂 Takie to przygody młodych muzyków w trasie. 🙂

“Na którymś z koncertów do Limka podszedł jakiś gość i mówi: fajną masz gitarę. Marcin grał na Jolanie, czyli nie najlepszej, mówiąc delikatnie, gitarze. Marcin mówi: masz zagraj sobie. Gość po chwili grania: czemu na tym grasz? Limek: bo to prezent od ojca. 🙂 ” Taką opowiastką Piotrka przechodzimy na chwilę do postaci Marcina Limka. Tomek i Piotrek w rozmowie mówią o nim zgodnie: “najbardziej uzdolniony gitarzysta z jakim grałem.” Zdecydowanie Marcin Limek wyróżniał się w lubartowskim środowisku grajków. Historia opowiedziana przez Pytona pokazuje, że sprzęt nie miał w rękach Marcina za bardzo znaczenia. Grał na każdej gitarze. Dużo ćwiczył i próbował różnych gatunków muzyki. Metalu w Perceptions i OFF SIDE, takiego trochę folkowego grania w Nazwie Zastrzeżonej, grunge/alternatywy w Afraid i pewnie jeszcze innych rzeczy. Postawił na rozwój talentu muzycznego i muzyka stała się z czasem jego zawodem. Dziś jest realizatorem nagrań, producentem, muzykiem sesyjnym i ma na koncie współpracę z na prawdę dużymi nazwiskami.

Była mowa o sprzęcie, więc Tomek opowiada też o swoich instrumentach: “W Perceptions grałem na basie firmy Zak. Kupiłem go w komisie w Lublinie. Po przyniesieniu go na próbę okazało się, że w gitarze brakuje jednej przystawki. Poza tym był toporny, decha ciosana chyba siekierą. Bardzo niewygodny. Potem kupiłem bas od pana Kazimierza Jarosiewicza i to już była profesjonalna gitara. Bardzo mi pasowała.” Dla jasności Pan Jarosiewicz profesjonalny muzyk i basista legendarnej grupy big beatowej z Lubartowa: Quo Vadis. Może uda się kiedyś coś o tym zespole na blogu napisać. Od pana Kazimierza poza używanymi instrumentami można było kupić także struny lekko przechodzone. Głównie dlatego, że struny do basu były drogie. Gotowało się je więc i na trochę odzyskiwały lepsze brzmienie. Robił tak Tomek Pielecki, ale także np. Jogi z Necrosis Of Brain, TomFinger, Bimbeer i podejrzewam, że inni basiści też.

OFF SIDE istniał zaledwie dwa lata, ale członkowie wkładali w niego max energii i nie marnowali czasu. Udało się im nagrać demo, zagrać trochę koncertów no i szarpnąć nagrodę. Niestety zespół rozwiązał się po tym jak do UK wyjechali bracia Misztalowie w 2000 roku. Wyemigrowali tam na stałe, a reszta składu nie szukała zastępstwa. Część z chłopaków muzykowała dalej. Marcin grał potem w Nazwie Zastrzeżonej i założył z zupełnie nowymi ludźmi Afraid. Tomek po zakończeniu działalności OFF SIDE odwiesił gitarę basową na haku i zmienił ją na akordeon. No a Pytona to znamy z najróżniejszych składów. Wcześniejsza Scheda Po Dziadku i późniejsze Macheezmo chociażby.

Jak zwykle na koniec trochę muzyki. 4 kawałki OFF SIDE:
Kliknijcie znaczek: żeby zobaczyć wszystkie piosenki.

Krótki materiał o zespole w TV Lublin: